spoon

Filet nadziewany białym serem

0

Category: ,

Szybkie i dietetyczne. Smaczne i sycące. O!
Przepis nie mój, ale wart polecenia.
Znaleziony na vitalia.pl.

Przepis:
Filet z kurczaka
Ok. połowy kostki białego sera chudego
Przyprawa do kurczaka
Natka pietruszki

Filet myjemy i robimy w nim kieszonkę. Wciskamy w nią tyle sera ile zmieścimy. Na wierzchu posypujemy przyprawą i natką. Zawijamy w folię aluminiową i w temperaturze 180 stopni, pieczemy ok. 30-40 minut.

LUB

Zawijamy w folię aluminiową i gotujemy na parze tyleż samo minut (po tym jak wysiadł prąd na 2 godziny, stwierdziłam, że tak też się da i wyjdzie równie dobrze :))

Rwane cynamonowe dla Zygmunta

1

Category: , ,


Przepis zamówiony. Kiedyś tam zapisany. Zdaje się, że pochodzi z książki Kubuś Puchatek zaprasza na ciasteczka (mógłby ktoś potwierdzić?). Oczywiście został przerobiony.
Najprostszy z możliwych przepisów. Bez wałka i stolnicy. 
A tak na marginesie - Zygmunt ma na imię Gośka :P

Przepis
125 g cukru 
250 g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
1 jajko
150 gram masła (w temperaturze pokojowej)
1 łyżka rumu (w desperacji może być wódka lub robimy bez)

Wszystko wrzucamy do miski i zagniatamy. Kiedy ciasto będzie gładkie rwiemy je, robimy kulki i zgniatamy je na krążki. Pieczemy w temperaturze 180 stopni C do momentu, aż spód się ze złoci. Nie należy dopuszczać do ze złocenia wierzchu - wtedy mogą być za twarde. Wsio

Smacznego Zygmuś :)

Clementine Bakery's Banana Cake

0

Category:

Od jakiegoś już czasu szukałam przepisu, który by mnie zaintrygował. Dodatkowo zbierałam się, aby w końcu zrobić chlebek bananowy. O dziwo udało się to w jakiś sposób połączyć i to dzięki Luisie Weiss, prowadzącej jeden z moich ulubionych blogów kulinarnych - The Wednesday Chef.
Na 6 urodziny swej strony przygotowała właśnie Clementine Bakery's Banana Cake, które niektórzy uznają za najlepsze ciasto bananowe. Jako że nigdy wcześniej tego typu bananowego ciasta nie jadłam, trudno mi sie pod tym podpisać. Ale muszę stwierdzić, iż jest to ciasto wyśmienite - mokre, smakujące bananami, maślanką, trochę szczypiące w język :) 
Oryginalny przepis znajdziecie TU. Luisa trochę go przetworzyła, a ja na podstawie przepisu oryginalnego i jej, starałam się doprowadzić ten przepis do stanu używalności w naszych warunkach... głównie mącznych.

Przepis:
2 i 2/3 szklanki mąki (z porównania najlepsza w naszym wypadku wyszła mąka wrocławska)
2 i 2/3 szklanki cukru
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1 i 1/2 łyżeczki sody
1 łyżeczka soli gruboziarnistej 
3 duże lub 4 małe bardzo dojrzałe banany
3 jajka
1/2 szklanki maślanki
3/4 szklanki oleju rzepakowego
1 i 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
 
Piekarnik nagrzać do 180 stopni C. 
W dużej misce zmieszać wszystkie suche składniki.
Oddzielnie zmiksować razem, na gładko, banany. Następnie dodać jajka (zmiksować na gładko), maślankę, olej i wanilię. Potem łyżką po łyżce dodawać suche składniki.
Przelać do tortownicy o średnicy do 30 cm. Piec 30-40 minut. Taka teoria. W moim przypadku ciasto piekło się ponad godzinę. W związku z tym PIEC DO SUCHEGO PATYKA :)

Krem:
1 szklanka i 1,5 łyżki zmielonego białego sera - temp. pokojowa
5 łyżeczek masła - temp. pokojowa
1/2 szklanki cukru pudru
2 łyżeczki śmietany kremówki

Zmiksować ser i masło na gładko. Potem dodać reszkę i również zmiksować.
Nakładać na zimne ciasto.

Za najlepszy dodatek do tego ciasta uznaję Beatlesów:



A przepis dołącza do akcji Bananowy song
Bananowy song


Sałatka Cezara

0

Category: ,

Tyle jest odmian tej sałatki, ile osób ją robi. Moja wersja to wynik prób i badań... i mojego zamiłowania do pomidorów... i niechęci do za dużej ilości czosnku itd.
No w sumie wyszła sałatka szybka, prosta, smaczna i wyjątkowo sycąca. :)

Przepis na 4 osoby:
Główka sałaty lodowej
Dwa pomidory
Filet z piersi kurczaka
Ser żółty
2-3 kromki chleba (najlepiej czerstwego)
Oregano
Czosnek granulowany

Marynata:
Zioła prowansalskie
Sól
Kilka ziaren pieprzu
Kilka ziaren ziela angielskiego
Trochę ostrej papryki
Trochę carry
Oliwa z oliwek
Ocet winny (opcjonalnie)

Sos:
Mały jogurt naturalny
Łyżka majonezu (opcjonalnie)
Mały ząbek czosnku (jak ktoś lubi czosnek to dodaje więcej)
Sól
Pieprz

Zaczynamy od marynaty:
Filet kroimy w paski i wrzucamy do miski. Zalewamy oliwą (nie przesadzajmy z nią) i octem (też nie przesadzajmy). Miażdżymy pieprz i ziele angielskie i wrzucamy do mięsa. Wsypujemy resztę przypraw i mieszamy tak, aby wszystko się połączyło i ujednoliciło. Wstawiamy do lodówki.

Sos - nie wiem skąd mam ten przepis, ale jest wyśmienity:
Z jogurtem mieszamy majonez i wrzucamy utarty czosnek. Przyprawiamy solą i pieprzem. Mieszamy. Wstawiamy do lodówki.

Grzanki:
Kromki kroimy w małe kostki. Wrzucamy je na odrobinę rozgrzanej oliwy. Doprawiamy oregano i czosnkiem. Czekamy, aż się ze złoci i zdejmujemy z patelni.

Reszta:
Sałatę rwiemy na odpowiadające mam kawałki. Każdy pomidor kroimy na 8 części (wtedy nie znikną wśród sałaty). Ser trzemy na tarce i dodajemy do sałaty i pomidorów.
Filet wrzucamy na rozgrzaną patelnię (nie dolewamy oliwy) i smażymy.
Na talerz wrzucamy zmieszaną podstawę (salata-pomidor-ser), a na nią grzanki (nie wcześniej, bo nasiąkną sokiem z pomidorów) i usmażony filet. Dodajemy sos i gotowe.

Polecam na obiad i kolację. A jeżeli mówimy o kolacji to odpowiednie oświetlenie i Miles Davis powinny zdziałać łagodząco na zbolałą duszę :)

Szybki deser trójwarstwowy

0

Category: ,

W minucie wymyślony deser z produktów, które akurat były pod ręką - kradzionych malin z ogródka chrzestnej, ciasteczek maślanych z żelaznej rezerwy rodzicielki i masy serowej, którą robiłam na potrzeby pewnego ciasta ;) Jeden z  popularnych trójwarstwowych deserów.

Przepis na 2 porcje:
Kilka ciastek maślanych lub zbożowych
Garść jakiś drobnych owoców - tu maliny
1/4 pudełeczka serek mascarpone
Kawałek białego sera
1/4 szklanki cukru pudru
2-3 łyżki maślanki

Serki miksujemy z cukrem pudrem i maślanką.
W miseczce lub pucharze układamy ciastka i miażdżymy je łyżką. Na kruszonkę układamy owoce. Na nie masę serową. Wkładamy do lodówki na 30 minut.

I tematycznie:


Murzynek z gruszką

0

Category: ,

Smak dzieciństwa w trochę innej formie. Z gruszką. Typ murzynka tu zaprezentowany należny do tych bardziej suchych, ale stabilnych. Innymi słowy - trudno zrobić z niego zakalec. Dodatkowo będzie odpowiadał osobom, które za zbyt słodkimi ciastami nie przepadają. 

Przepis
3 szklanki mąki
25 dag cukru
4 jajka
20 dag margaryny
3 łyżki oleju
3 łyżki kakao
1/3 szklanki wody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 opakowanie cukru waniliowego
2-3 gruszki (w zależności jaką wybierzecie formę)

W garku roztopić margarynę z cukrem i kakaem, dolać olej i wodę. Podgrzać na małym ogniu. Do uzyskania jednolitej konsystencji cały czas mieszać. Zdjąć z ognia i wystudzić. 
W przepisie, który mam zostało napisane, aby nic nie robić do momentu całkowitego wystygnięcia powyższego... ale ja będąc osobą niecierpliwą, odczekałam max 10 min. i wzięłam się do roboty. Też wyszło.
Do masy dodać żółtka, wsypać mąkę przesianą przez sito z proszkiem do pieczenia. Dalej dodać cukier waniliowy i całość wymieszać. Uzyskacie ciasto bardzo gęste, ale zaraz temu zaradzimy: z białek należy ubić pianę na sztywno i delikatnie połączyć z ciastem. 
Uzyskane ciasto wlać do formy wyłożonej papierem. Natomiast gruszki umyć, obrać i pokroić w plastry, ułożyć na cieście.

Piec do suchego patyka (45-55 minut) w temp. 180 stopni C.
Potem można posypać cukrem pudrem.

Dodatkowo - Panowie Baczyński i Turnau. Smacznego :)



Placki ziemniaczane serowo-szynkowe

0

Category: ,


Można zaliczyć te placki do dań robionych z niczego. Sprowadza się to do tego, że otwieramy lodówkę i patrzymy co też my tam mamy, co zostało z poprzedniego obiadu. Ziemniaki? Trochę sera? Jakaś wędlina?
Placki są bardzo delikatne, puszyste i rozpływają się w ustach. Co ciekawe można bawić się ich smakiem - dodać mocniejszy ser, zamiast szynki suchą krakowską itd.

Przepis mój własny. Jak dla mnie bez sensu podawanie jest w tym przypadku dokładnych ilości. Polegajmy na tym co akurat mamy :

Ziemniaki
Ser Cheddar
Polędwica łososiowa
Zioła prowansalskie
Sól
Pieprz

Panierka:
2 jaja
Bułka tarta

Oliwa do smażenia

Ziemniaki ugotować, zmiażdżyć lub zmielić (jak kto woli). Dodać starty ser. (Najlepiej byłoby dodać go, kiedy ziemniaki są jeszcze ciepłe - wtedy rozpuści się i idealnie z nimi połączy. Jeżeli więc mamy wczorajsze, to radziłabym włożyć je do garnka, zalać gorącą wodą i postawić na ogniu. Poczekać, aż woda się zagotuje, a potem je odlać. Takie ziemniaki będą bardziej też podatne na tłuczenie, a więc pozostanie mniej grudek i będą delikatniejsze.) Potem wędlinę. Wymieszać. Przyprawić.
Formujemy placuszki - ich ilość i grubość zależy od was. Ja zrobiłam trochę grubsze, o średnicy mniej więcej 5 cm.  Potem obtoczyć w panierce i smażyć na rozgrzanej oliwie (jak nie macie polecam wypróbowanie margaryny - nabiorą dzięki niej maślanego smaczku) do zarumienienia z obu stron. Panierka jest ważna, ponieważ trzyma całość, bez niej trudno przewracać placki.

Poleciłabym podawać gorące, ale patrząc jak podjadane są i zimne z lodówki, stwierdzam, że w każdej temperaturze są dobre.

I coś czego słuchałam pichcąc:

Z włoska

0

Category: ,



- Ciastka?
- Ciastka.
- Z migdałami?
- No tak.
- Ale twarde… Ale dobre… Tylko herbaty trzeba.

Cantuccini. Dobrze znane, włoskie, migdałowe ciasteczka w ten oto sposób zostały zaakceptowane przez moją rodzicielkę. A należy zauważyć, iż jest ona moim wyznacznikiem czegoś dobrego. Pomijam, że nawet jeżeli ciasto fenomenalne nie wyjdzie, to ona i tak je zje :)

Tak o to rozpoczynam swą przygodę z blogowaniem. Witam więc i zapraszam do wczucia się we włoski klimat.

Przepis zaczerpnęłam z TEJ strony.
300g migdałów
500g mąki
250g cukru (dodałam mniej niż w przepisie podstawowym)
200ml mleka
4 jajka
1 łyżeczka masła
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Szczypta soli
Starta skórka z połowy cytryny
Połowę migdałów należy zmielić. Wszystkie składniki należy ze sobą wymieszać i zagnieść ciasto. Powinno być twarde, trochę kleiste. Z tych składników powinniście uformować 3-4 wałki o grubości dochodzącej do 5 cm. Układamy je na blasze i pieczemy przez 30 min w temp. 120 stopni. Potem wyciągamy, studzimy i kroimy na ukośne kawałki, szerokości około 1 cm. Potem układamy je znowu na blaszce i pieczemy do zarumienia w temperaturze 150 stopni.